Niepewny wynik wyborów znajduje swoje odzwierciedlenie w sondażach przedwyborczych. Wyścig o fotel prezydencki przypomina wybory z 2005 roku, kiedy z równie wyrównanego pojedynky zwycięsko wyszedł kandydat PiS Lech Kaczyński, zostawiając w tyle Donalda Tuska.

Wyrównane poparcie dla Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego potwierdziła zarówna debata telewizyjna oraz decyzja Grzegorza Napieralskiego o nieudzieleniu poparcia żadnemu z kandydatów. Duże znaczenie ma także stanowiska kościoła katolickiego wobec sztucznego zapłodnienia, które reprezentuje Jarosław Kaczyński.

W raporcie nakreślono również konsekwencje ewentualnego wyboru każdego z kandydatów. Poruszono tutaj zarówno kwestie współpracy prezydenta z rządem i przezwyciężenia podziałów w społeczeństwie, jak i konsekwencje prezydentury dla kierunków polityki zagranicznej, w szczególności dla stosunków z Niemcami.

Artykuł jest dostępny w wersji niemieckiej.